Mind the Gap - dziewczyny w Google’u Barbara Błoszyk,    5 grudnia 2023

Mind the Gap to program przeznaczony dla uczennic szkół ponadpodstawowych, który ma na celu zachęcić dziewczyny do wybrania ścisłych kierunków studiów. Uczennice ósemki miały okazję wziąć udział w tej inicjatywie, a w związku z tym - odwiedzić warszawską siedzibę Google’a. Czego dowiedziałyśmy się za zamkniętymi drzwiami?

Branża IT jest zdominowana przez mężczyzn. Tę dysproporcję widać już na poziomie wyboru liceum - doskonale wiedzą o tym uczennice ósemkowych klas IKA. Aby wspomóc zmniejszanie się tej luki, organizowane są programy takie jak Mind the Gap - programy skierowane do dziewczyn, mające na celu pokazać im realia pracy w branży informatycznej. W takim właśnie projekcie wzięły udział uczennice ósemki: dziewczyny z klas I-IV o profilach matematyczno-fizycznych wybrały się na wycieczkę do Warszawy, aby zwiedzić siedzibę Google’a.

PANEL DYSKUSYJNY

Po powitaniu i prezentacji, na której pokrótce został nam przedstawiony schemat pracy w firmie, nadszedł czas na jeden z najciekawszych elementów programu - panel dyskusyjny, na który zostały zaproszone pracowniczki Google’a z różnych działów i stanowisk, aby podzielić się z nami swoim doświadczeniem. Wśród pań, z którymi miałyśmy okazję rozmawiać, były również dwie absolwentki naszej szkoły!

Atmosfera spotkania była bardzo swobodna, a każda z pań z chęcią odpowiadała na nasze pytania. Wielkim plusem była otwartość osób, które z nami rozmawiały - sprawiało to, że naprawdę można było zadać każde nurtujące nas pytanie. Miałyśmy okazję dowiedzieć się z pierwszej ręki o tym, jak wygląda sposób pracy oraz rekrutacja w firmie takiej jak Google. Zdaje się, że o to właśnie pytań było najwięcej: każda z nas chciała wiedzieć, czego może się spodziewać, kiedy będzie stawiać pierwsze kroki w branży IT. Co pewnie nie jest zaskoczeniem, wskazówką, którą przede wszystkim otrzymałyśmy było to, że niesamowicie ważna jest umiejętność posługiwania się językiem angielskim. Absolwentki ósemki podpowiedziały nam też, że zadania algorytmiczne, które mogą się pojawić przy rekrutacji, bardzo przypominają zadania… z naszego ósemkowego Tygodnia Informatyki!

SPACER PO GOOGLE’U

Po panelu dyskusyjnym nadszedł czas na równie ciekawy punkt programu: zwiedzanie siedziby Google’a. Chociaż pracownicy uparcie twierdzili, że ich nowa siedziba jest mniej “przytulna” niż poprzednie biuro, na nas zrobiła bardzo pozytywne wrażenie. Po wyglądzie biura można było odnieść wrażenie, iż marce zależy na dobrobycie pracowników: czy to przez rozległą strefę gastronomiczną, czy też pokoje pozwalające na relaks i chwilę oderwania od pracy: kącik artystyczny, siłownia, można było też znaleźć stół do piłkarzyków czy ping-ponga… Na dwóch piętrach znalazły się nawet “nap rooms”: pokoje, w których w razie potrzeby można uciąć sobie drzemkę!

Zdecydowanym plusem było również to, że po biurze oprowadzali nas pracownicy Google’a, w tym również panie, które miałyśmy okazję już poznać w trakcie panelu dyskusyjnego. W związku z tym, w czasie oprowadzania po biurze panowała podobnie swobodna atmosfera, a jeżeli któraś z nas nie zdążyła zadać pytania w trakcie panelu lub w czasie zwiedzania do głowy przyszło jej kolejne - prędko mogła uzyskać odpowiedź.

Jeżeli miałabym znaleźć jakiś minus, zapewne byłyby to windy: piętro, na które chciało się pojechać, można było wprowadzić jedynie z zewnątrz. Przez to jedna z grup, próbując się wydostać z siedziby Google’a, na parę minut utknęła, jeżdżąc z piętra na piętro, ponieważ przed wejściem zapomniałyśmy wybrać parter…

ALE… CZY TO MIAŁO SENS?

Rozmawiając z uczestniczkami wycieczki, spotkałam się z różnymi perspektywami dotyczącymi tej inicjatywy. Chociaż wrażenia z samej wycieczki były prawie przytłaczająco pozytywne, niektóre uczestniczki zastanawiały się, czy takie inicjatywy mają sens. Chociaż taki “babski wyjazd” był bez wątpienia przyjemny, jednak momentami tęskniłyśmy za kolegami z klasy. Głównym pytaniem, które przychodziło nam do głowy było, czy takie inicjatywy bardziej nie izolują kobiet, nie wyodrębniają ich, zamiast integrować z środowiskiem pracy?

Trudno dać jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Ostatecznie myślę, że takie inicjatywy nikomu nie robią krzywdy - ich celem jest dodanie otuchy osobom, które mogą jej potrzebować. Chociaż świat się zmienia i wydaje się, że dzielące nas różnice stają się coraz mniej widoczne, wiele dziewcząt nadal może obawiać się wejścia w przestrzenie, które według stereotypów są typowo męskie. Takie spotkanie może dać dziewczynom poczucie, że nie są same. Może udział w tym projekcie przekonał kogoś, że jednak warto się odważyć i spróbować swoich sił w tym, co się kocha.

Ostatecznie wycieczkę oceniam bardzo pozytywnie. Myślę, że było to spotkanie w pewien sposób otwierające oczy: przybliżało trochę pracę w branży IT i w pewien sposób oswajało z perspektywą przyszłej pracy zawodowej. Trudno powiedzieć, gdzie życie zaprowadzi nas w przyszłości, ale takie inicjatywy bez względu na wszystko wydają się bardzo cennym doświadczeniem, które może przydać się, nieważne, gdzie ostatecznie rzuci nas los.

Barbara Błoszyk